- Jak się czujesz?
- Od 3 nad ranem niewiele się zmieniło. Poza tym, że wyciągnęłam wiatrak 'dar wyobraźni'. Nadal jestem mistrzynią prokrastynacji, kompulsywnie słucham muzyki, marzę o niemożliwym. Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że mój nowy plan na życie, to słuszna droga.
- Jaki tym razem?
- Wyjadę na Kostarykę i będę opiekować się leniwcami.
- Tam nie będzie artystów, fotografów, koncertów.
- I dobrze.I tak chciałam odciąć się od tego wszystkiego, burzyło mi to spokój ducha.
- Spokój duc
Odsłaniam okno.I wiesz? Ulice nie są skąpane słońcem. Szarość, ponurość na niebie, na blokach, chodnikach, asfalcie, bezlistnych - ledwolistnych drzewach.
Fioletowa, pachnąca woda, fioletowa świeca, Muzyka. Naświetlam, naogniam, namuzyczniam Się. Potrzebuję światła, słońca.
Dźwięki, które pływają na powierzchni, pod wodą są przytłumione. Mącenie wody brzmi tam zupełnie inaczej. Pod wodą doświadczam spokoju. Ale to tylko chwila, jakieś 30 sekund. I ta świadomość, że za